wtorek, 4 lutego 2014

Hello February...

Tak, wiem, że jest już 4 lutego, ale dla mnie to wciąż dopiero początek.
Już dziś mogę stwierdzić, że luty będzie dla mnie ciężkim miesiącem. Nieważne, że jestem dopiero, co po feriach. Niestety już na pierwszy dzień po dwóch tygodniach "lenistwa" zaserwowano mi 2 etap olimpiady. Póki co nie znam jeszcze wyników, ale niezależne od tego jakie one będą, będzie.. ciężko xD Czeka mnie albo kolejne półtora miesiąca nauki, albo... "zmaganie" się z porażką xD no.. mam nadzieję, ze nie będzie tak najgorzej.
Ferie w sumie miałam przyjemne. W górach sobie pojeździłam, w domu, mimo przygotowań do konkursu, odpoczęłam. Jakoś to przetrwam :D

A tu kilka zdjęć z Kasprowego Wierchu ;]

Jak już pisałam, w którymś z postów, kiedy przyjechałam do Zakopanego, wszystko wyglądało jakby była wiosna (a nie styczeń :P )

Aby odszukać zimę wybraliśmy się na Kasprowy Wierch

Nie zawiedliśmy się.
Wreszcie na wysokości 1987 m n.p.m. przywitał nas śnieg

Caałe mnóstwo śniegu!



Po krótkiej wycieczce górskimi szlakami (kilka razy zawiało ki śniegiem w twarz, więc zmarazłam), poszliśmy ogrzać się do restauracji.
Poniżej mój brat - często też "fotograf" - pijący czekoladę ; )







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podoba Ci się post? Masz jakieś pytania? A może chcesz wyrazić niezadowolenie? Pisz śmiało!